Marek Nowicki

adwokat

Prowadzę kancelarię w Bielsku-Białej, ale doradzam twórcom i przedsiębiorcom z całej Polski. Mam przyjemność łączyć zainteresowania z życiem zawodowym - moją pasją są technologia i gry wideo, a na co dzień zajmuję się głównie prawem autorskim, przygotowując umowy, regulaminy i pisma dla branży kreatywnej i e-commerce...
[Więcej >>>]

Potrzebujesz porady albo umowy?

W ostatnim czasie temat generowania różnych wytworów przy pomocy sztucznej inteligencji nie zwalnia, bo do nagłówków dotyczących Midjourney, Stable Diffusion i Dall-E 2, dołączają doniesienia prasowe o narzędziach firmy Meta (dawny Facebook), które, podobnie jak Facebook, są bronią obusieczną.

Nie zawsze (albo nie tylko) chodzi o prawo.

Mowa nie tylko o Make-a-Video służącym do tworzenia krótkich filmików na podstawie komend tekstowych (np. średniowieczny rycerz na księżycu) przy braku poszanowania praw autorskich, ale przede wszystkim o demonstracyjnej wersji narzędzia Galactica, które tworzyło profesjonalnie brzmiące „artykuły naukowe” o zaletach jedzenia kruszonego szkła albo popełnienia samobójstwa. A przynajmniej do czasu, kiedy Meta bez zapowiedzi schowała to narzędzie do szuflady.

prawo autorskie stable diffusion marek nowicki adwokat bielsko

Jedzenie szkła, wbrew temu, co wynika z artykułów nowego narzędzia Mety, to naprawdę nie jest dobry pomysł. Źródło: Unsplash

Brzmi dystopijnie?

To teraz weźmy jeszcze pod uwagę fakt, że w listopadzie 2021 roku wartość rynkowa netto firmy Meta/Facebook była o połowę wyższa, niż PKB całej Polski (źródło: dane StockAnalysis i Banku Światowego dostępne tutaj i tutaj).

Czy to może się skończyć dobrze?

Teoretycznie mogłoby, zakładając, że ludzie, którzy są na czele tych firm i inwestycji, są odpowiedzialni. Przecież są dorośli, świetnie wyedukowani, dobrze zarabiają i w ogóle.

Co może pójść nie tak?

A no na przykład to, że Yann LeCun, szef działu rozwoju sztucznej inteligencji Mety, w dobie globalnego problemu z dezinformacją i wykorzystywania opartych na niej kampanii w wyścigu o fotel prezydencki USA w 2016 i 2020 (o wpływie na wynik Brexitu nie wspominając), nie widzi żadnego problemu w tym, że „artykuły naukowe” wygenerowane przez Galactica zachęcają do jedzenia szkła czy odebrania sobie życia.

Czytaj dalej >>>

Temat grafik generowanych przez AI w ostatnich miesiącach szaleje. Kiedy pracowałem nad pierwszym wpisem poświęconym problemom AI z perspektywy prawa autorskiego i zabawie z Dall-E Mini, opublikowanym 1 lipca 2022, to nie sądziłem, że sprawy pójdą do przodu aż tak szybko, że modele oparte na sztucznej inteligencji jeszcze w tym samym roku będą w stanie rywalizować z prawdziwymi artystami. Mowa tu głównie o Midjourney i Stable Diffusion (przy czym biorę też pod uwagę łatwość korzystania i dostępność).

Tak czy inaczej, potraktowałem to jako kolejną viralową nowinkę technologiczną, której daleko do doskonałości.

Midjourney i Stable Diffusion podbijają świat

midjourney ai prawo autorskie marek nowicki adwokat bielsko

Niby Darth Vader, ale jednak mocno zepsuty. Gdyby nie to, że wygląd tej postaci jest tak charakterystyczny i unikatowy, to można byłoby się zastanawiać kogo „autor” miał na myśli.

I to właśnie brak doskonałości tego, co „wypluwał” na moje komendy Dall-E Mini (Crayion), spowodował, że w kontekście prawa autorskiego myślałem i pisałem głównie o tym co my, ludzie siedzący przed ekranem, możemy zrobić z tym, co wygeneruje AI, natomiast nieszczególnie mnie wtedy interesowało skąd taki np. Dall-E Mini wie jak wygląda Darth Vader.

Od tamtej pory trochę się jednak zmieniło, bo 12 lipca 2022 rozpoczęła się otwarta beta modelu Midjourney, który generuje obrazy na podstawie komend tekstowych na… Discordzie. Miesiąc później światło dzienne ujrzał z kolei Stable Diffusion, który też się w tańcu nie hamuje.

O ile temat autorstwa „prac” wygenerowanych przez AI jest w tym samym miejscu co początkiem lata (chociaż chętnie napiszę na ten temat więcej), o tyle obecnie na uwagę zasługuje inna kwestia, na którą zwrócił uwagę w komentarzach jeden z czytelników (któremu serdecznie z tego miejsca za to dziękuję):

Czytaj dalej >>>

Niecały miesiąc temu społeczność grafików i prawników zajmujących się prawem autorskich miała okazję doznać lekkiego szoku – sztuczna inteligencja (Midjourney) wygrała konkurs plastyczny.

Mowa oczywiście o “Théâtre D’opéra Spatial”, czyli pracy konkursowej oddanej przez Jasona Allena w ramach Targów Sztuk Pięknych w Kolorado, wykonanej przy pomocy Midjourney, widocznej poniżej (tak jest, prawo cytatu):

sztuczna inteligencja midjourney wygrała konkurs plastyczny marek nowicki adwokat bielsko

Jason M. Allen (+ Midjourney) – “Théâtre D’opéra Spatial” | Źródło: CNN

„AI wygrało konkurs plastyczny, a artyści są wściekli”

Zacznijmy od clickbaitowego nagłówka artykułu CNN, czyli:

AI won an art contest, and artists are furious

Czytaj dalej >>>

FanArt a prawo autorskie

Marek Nowicki29 sierpnia 20222 komentarze

FanArt i inne przypadki twórczości fanów opartej o wspólny obiekt zainteresowań to jeden z tych tematów, które w kontekście prawa autorskiego doczekały się bogatej mitologii. Na jednej z grup dla ilustratorów na Facebooku, którą obserwuję, wywiązała się dyskusja pod takim pytaniem:

Cześć, od jakiś kilku dni zastanawiam się na tym jak wyglądają regulacje w sprzedaży fan artowych wydruków. Nie raz oglądam jakieś relacje z konwentów lub targów plakatów i tam pojawiają się artyści co sprzedają własne plakaty filmowe, plakaty inspirowane serialami. Jak to jest regulowane w prawach autorskich? Wydaje mi się, że raczej ciężko uzyskać prawa do sprzedaży plakatów inspirowanych np. serialem „Obi-Wan” od Disney. Oni po prostu wykorzystują to, że nakład nie jest „masowy”, tylko „limitowany” i firma tego nie zauważy, czy może ja o czymś nie wiem?

fanart a prawo autorskie marek nowicki adwokat bielsko

Mam pewne podejrzenia, że ten Puchatek może nie pochodzić z oficjalnej dystrybucji.

FanArt a polskie prawo (2022)

Na forach internetowych krąży sporo pytań o to czy FanArt jest legalny, ale odpowiedzi na te pytania często są niejednoznaczne albo w ogóle błędne.

– „Nie, tworzenie fanartów jest nielegalne i możesz za to iść za kraty.”

– „Jeśli na tym nie zarabiasz, to możesz to robić.”

– „Tak, można, ale w ograniczonym nakładzie.”

– „Wszyscy to robią, więc musi to być legalne.”

Bierze się to z tego, że odpowiedź jest bardziej skomplikowana niż „tak/nie” (choć wspólna dla wszystkich rodzajów FanArtu), a poza tym im więcej ludzi, tym więcej opinii, jak to w każdej dyskusji. Brakuje tylko klasycznej odpowiedzi moderatora z legendarnego forum elektroda.pl, że produkt, o który pytamy, jest na czarnej liście, dlatego za następne podobne pytanie będzie ban.

Czytaj dalej >>>

Prawa autorskie zwierząt

Marek Nowicki16 lipca 20222 komentarze

Jednym z tematów, od których zacząłem przygodę ze swoją specjalizacją zawodową, był temat praw autorskich do wszystkiego, co nie zostało wytworzone przez człowieka. I choć obiecałem sobie, że będę na tym blogu opisywał tematy, które interesują przede wszystkim Czytelników, a nie wyłącznie mnie, to spotkało mnie niedawno miłe zaskoczenie – okazało się, że prawa autorskie zwierząt i sztucznej inteligencji interesują nie tylko mnie.

Najpierw zadano mi na jednym z forów na Facebooku pytanie o prawa autorskie do projektów wykonanych przez sztuczną inteligencję typu Dall-E – i tak powstał 2 tygodnie temu wpis prawa autorskie a sztuczna inteligencja (Dall-E).

Los uśmiechnął się do mnie jednak po raz kolejny, bo w komentarzu pod wpisem o prawach autorskich do wytworów sztucznej inteligencji otrzymałem pytanie, które wprost idealnie nadaje się na temat kolejnego wpisu:

Skoro już jesteśmy przy temacie, to nasunęła mi się na myśl inna zagwozdka… Jak z prawami autorskimi dla obrazów „malowanych” przez zwierzęta? Czy prawo do takiego utworu ma wtedy właściciel zwierzęcia, który dał mu płótno i pędzel? Właściciel wciąż nie jest autorem, więc ciężko tu mówić o jego prawach autorskich… Załóżmy jednak, że włożył jakąś pracę w nauczenie zwierzęcia tego, jak należy trzymać pędzel, kupił potrzebne do tego materiały… Jakie prawa wtedy przysługują właścicielowi?

Prawa autorskie zwierząt – a kogo to interesuje?

Prawa autorskie zwierząt, czy właściwie prawa autorskie do „twórczości” zwierząt wcale nie są problemem z kosmosu. W 2011 roku temat stał się bardzo popularny za sprawą takiego oto zdjęcia:

prawa autorskie zwierząt marek nowicki adwokat selfie małpy

Selfie małpy Naruto, nieformalnej maskotki prawników zajmujących się prawem autorskim | Źródło

Historia jest opisana całkiem dokładnie na Wikipedii, więc nie będę jej przepisywać w całości, a przytoczę tylko najważniejsze fakty.

Czytaj dalej >>>