Dzisiejszy wpis miał pierwotnie dotyczyć afery dotyczącej wykorzystania elementów stockowych w logo znanej pracowni wykonanym dla Polskiego Związku Łowieckiego albo być kontynuacją tematu podstawowych umów w branży kreatywnej, ale otrzymałem od Was kilka maili sugerujących, że większym zainteresowaniem będzie się cieszyć jednak temat AI, a konkretnie wątek legalności korzystania z „generatorów AI” takich jak Midjourney czy Stable Diffusion we własnym zakresie, w tym w celach komercyjnych.

Temat tworzenia czegokolwiek z pomocą AI jest gorący jak nigdy. [Źródło: Pexels]
Midjourney i Stable Diffusion wciąż na szczycie
Co by nie było, to faktycznie o umowach dla zawodów kreatywnych napisano już mnóstwo, a jeśli chodzi o aferę z logo PZŁ, to też było o tym w ostatnim miesiącu dość głośno. Najpewniej napiszę jeszcze o jednym i o drugim, ale rzeczywiście temat generative AI jest na tyle świeży i skomplikowany, że ciężko znaleźć jakiekolwiek opracowanie, nie mówiąc o tym, żeby było aktualne, kompletne i napisane innym językiem niż prawnicze monografie dla prawników.
No więc skoro tak, to kontynuujmy tę podróż, jednocześnie pamiętając o tym, że to, co piszę na temat prawnych aspektów generatorów AI, jest nieprzetestowane w sądach, nie ma też na ten temat – przynajmniej wg moich informacji – kompletnych opracowań uwzględniających bieżący rozwój sprawy (zwłaszcza z perspektywy prawa polskiego).